Okres jesienno - zimowy wrogiem naszej zgrabnej sylwetki i zdrowia?
Za oknem szaro, ponuro, zimno, wciąż pada śnieg lub deszcz... Większość z nas najchętniej nie wychodziłaby z domu i zapadła w długi, zimowy sen.
Taka pogoda nie sprzyja dobremu samopoczuciu. W okresie jesienno-zimowym zwiększa się podatność naszych organizmów na depresje i infekcje. Dzieje się tak, dlatego, że do przysadki mózgowej dociera zbyt mała ilość światła słonecznego, a przez to obniża się poziom tzw. hormonu szczęścia – dopaminy. Organizm słabnie i nie jest w stanie skutecznie bronić się przed wszelkiego rodzaju zarazkami. Z tego właśnie powodu dużo częściej przeziębiamy się i chorujemy na grypę.
W zimie, również nasz sposób odżywiania ulega znacznym, niestety niekorzystnym zmianom. Jemy więcej, dużo gorszych jakościowo produktów. W naszym jadłospisie zaczynają pojawiać się tłuste potrawy, znaczne ilości słodyczy i niezdrowych przekąsek oraz alkoholu. W ten sposób, chcemy poprawić złe samopoczucie, co rzeczywiście udaje nam się osiągnąć, niestety na bardzo krótko.
A oto przyczyna...
W okresie jesienno-zimowym spada poziom następnego hormonu z grupy tzw. hormonów szczęścia – serotoniny. Substancja ta wpływa na nasze samopoczucie, stan psychiczny, sen, bierze udział w kontrolowaniu wagi. Jej brak lub niedobór prowadzą do apatii, pogorszenia nastroju, zaburzeń koncentracji, większej podatności na depresje, kłopotów ze snem. Najbardziej niekorzystnie jednak niedobór serotoniny, wpływa na zwiększenie apetytu, głównie na słodycze oraz objadanie się. Wprawdzie pozwala to na chwilowe podwyższenie poziomu tego hormonu i poprawę nastroju, jednakże na bardzo krótko, co w rezultacie prowadzi do przyrostu wagi i sprzyja nadwadze.
Co zatem robić, żeby nie przytyć w zimie?
Jednym z najważniejszych czynników jest modyfikacja naszych złych nawyków żywieniowych.
- Nie objadajmy się słodyczami. Poprawiają nastrój tylko na chwilę, a nie posiadają praktycznie żadnych wartości odżywczych i zostaną odłożone w postaci tkanki tłuszczowej. Nie musimy jednak całkowicie rezygnować z jedzenia czegoś słodkiego. Róbmy to jednak z umiarem, np. 1-2 razy w tygodniu, niewielką ilość (np. kilka kostek czekolady, 1 batonik).
- Wprowadźmy do naszego codziennego jadłospisu pełnoziarniste produkty – ciemne pieczywo, gruboziarniste kasze, ryż brązowy, pełnoziarnisty makaron. Stanowią one bogate źródło witamin, głównie z grupy B, cennych pierwiastków, takich jak – żelazo, magnez, cynk, miedź, potas, fosfor. Są także znakomitym źródłem błonnika pokarmowego jak również, zawierają aminokwas tryptofan, niezbędny do produkcji hormonu szczęścia – serotoniny.
- Spożywajmy duże ilości warzyw. Zawarte w nich składniki mineralne oraz witaminy poprawią nasze zdrowie. W większości są też niskokaloryczne – możemy, więc spożywać je bez ograniczeń! Dzięki nim zachowamy szczupłą sylwetkę oraz dobre samopoczucie.
- Zamiast wspomagać się różnymi suplementami diety, polecanymi w mediach, sięgajmy po świeże owoce. Zawierają cenne witaminy oraz mikroelementy, które wzmocnią naszą odporność oraz ochronią przed chorobami.
- Nie przejadajmy się. W zimie nasze zapotrzebowanie na energię zmniejsza się. Jesteśmy mniej aktywni fizycznie, więcej czasu spędzamy na kanapie przed telewizorem. Jeśli będziemy jeść więcej i bardziej kalorycznie, to nadmiar niezużytkowanej energii zostanie odłożony w postaci tkanki tłuszczowej. Na wiosnę staniemy zrozpaczeni przed lustrem, bo nie zmieścimy się w żadne fajne ciuchy...
- Bądźmy aktywni fizycznie. Zima to tylko wymówka, żeby przestać się ruszać. Tak naprawdę każda pora roku jest dobra na sport. W zimie ruch jest nam jeszcze bardziej potrzebny. Z powodu niedostatecznej ilości słońca pogarsza się nasze samopoczucie, nic nam się nie chce. Zapiszmy się na przykład na basen, siłownię lub tańce. Zima to również znakomita okazja na skorzystanie z dobrodziejstw, jakie daje nam przyroda. Gdy tylko w górach pojawi się śnieg – ruszajmy na narty! Jeśli do tej pory jeszcze tego nie robiliśmy, to najwyższy czas żeby spróbować. Jeśli nie narty, to może snowboard? A może pójść na łyżwy lub sanki? Jeśli żadna z powyższych atrakcji nie przypadnie nam do gustu, to możemy udać się na długi spacer po parku. Tak naprawdę nie istotny jest rodzaj sportu, każdy z nich doda nam energii, spowoduje wytworzenie hormonów szczęścia i pozwoli zachować świetną sylwetkę. Dzięki aktywności fizycznej zmniejszymy podatność naszego organizmu na wiele chorób.
Jesień i zima nie muszą oznaczać najgorszego dla naszego samopoczucia, wyglądu i zdrowia. Tylko od nas samych zależy, jak wykorzystamy ten okres i czy z nadejściem wiosny pojawią się wyrzuty sumienia, które zmuszą nas do zastosowania drakońskiej diety, by jak najszybciej i najwięcej schudnąć do lata...
Autor: Paulina Chudzikiewicz
Napisz komentarz